wtorek, 7 lipca 2015

Dziękuję za...


Lekko z przymrużeniem oka, z nutką nostalgii, chwilą radości, całym morzem motywacji...

Jaram się jak małe dziecko widząc magiczną liczbę 600 lajków na moim fejsbusiu. ;)

Już jakiś czas temu pisałam Wam o swojej przygodzie z blogosferą i mediami społecznościowymi - kupowaniu lajków, kryzysach Moniki Czaplickiej. Dziś wracam do tego widząc 600 "lubisiów" na swoim fan page'u - cieszę się (to mało powiedziane). Nie z tych 600 człowieków, bo połowa z nich i tak była kupiona. Cieszę się z tych kilku, które są ze mną na codzień. Tych, którzy komentują, obserwują, lajkują, negują, piszą wiadomości prywatne. Cieszę się z tego, że kilka/ kilkanaście osób ze mną tworzy tę małą historię. 
Jestem podekscytowana tym, że dzięki moim działaniom (nie zawsze prawidłowym) poznałam wspaniałych ludzi, którzy są i mam nadzieję, że pozostaną. To dzięki Wam poznałam wiele niezwykłych historii, które mam nadzieję, że i Was moi drodzy czytelnicy, zainteresują. 

Nie potrafię opisać jak bardzo jestem dziś szczęśliwa! Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję za to, że ze mną jesteście! Bez Was nic się nie zadzieje!

(tak się dziś cieszy moja micha)

A Ty kiedy ostatni raz podziękowałaś swojej mamie za ciepły obiad? Kiedy powiedziałaś ostatni raz swojej przyjaciółce, że dziękujesz Jej za to, że znosi Twoje humory? Kiedy podziękowałaś swojemu mężowi za miłość/dziecko/pomoc/obecność (wstaw co chcesz)? Kiedy powiedziałeś pracownikowi - dziękuję, wykonałeś kawał dobrej roboty?



Mogłabym tak wymieniać bez końca. Zatrzymajcie się na chwilę i zastanówcie się co byście zrobili, nie mając u boku tych wielu wspaniałych ludzi obok siebie. Nie ważne czy to jest przyjaciółka, znajoma, narzeczony, kochanek, sąsiadka, matka czy teściowa - pomyślcie o tym, jak wielką radość możecie im sprawić drobnym słowem DZIĘKUJĘ. Bez tych ludzi obok siebie - Wasze życie byłoby nijakie, bez celu. W wielu przypadkach słowo: "Dziękuję" jest najpiękniejszym prezentem, o wiele fajniejszym, niż upominek. :)

Jeśli należysz do grona osób, które potrafią cieszyć się z drobnych rzeczy, gestów, uśmiechów - jestem z Ciebie dumna! Jesteś wspaniałym człowiekiem!

Może jakieś małe wyzwanie blogowanie, pt.: dziękuję za… ? Co o tym myślicie?

Ściskam Was serdecznie, 
Plotkara Monika

11 komentarzy:

  1. Masz rację. Trzeba mówić Dziękuję wszystkim. A czemu kupowałaś lajki? Pytam z ciekawości, to Twoja sprawa. :)
    A na wyzwanie jestem za. Jakiś post się skleci :D Buziaki i gratuluję lubisiów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana kupowałam lajki, bo pisałam pracę magisterską - i pod tym kątem powstała plotkara, z którą po obronie nie potrafię się rozstać. Chciałam sprawdzić czy kupione lubisie - lajkują, komentują, powielają - nic z tych rzeczy. NIE sprawdza się to :) Ludzi trzeba zdobyć samym sobą.

      Usuń
    2. Ach rozumim :P
      Prawda to, ludzi zdobywa się tym co się robi samemu.
      Poza tym wiesz co? Tęskniłam za Tobą :)

      Usuń
    3. Ja za Tobą rownież! Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości może w końcu zrobimy projekt pt. chrzciny ;) lub coś jeszcze innego?
      uściski na przyjemny weekend!

      Usuń
  2. Ale kupowałaś lajki na allegro?> Czy korzystałaś z reklamy na fejsie? Bo dla mnie to jest różnica. Kupowanie lajków kojarzy mi się z nagłą fają arabów na Twoim profilu, którzy to polubili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupowałam lajki poprzez reklamę na fesbuku, płacąc kartą kredytową za liczbę lubisiów :) nie korzystałam z allegro :)

      Usuń
    2. To nie jest kupowanie lajków dla mnie. To jest po prostu reklama. Człowiek, który ją widzi sam decyduje czy kliknie ,,lubię to" czy nie.

      Usuń
    3. Niestety - polubienia z reklamy też mogą być jak lajki z Allegro (które też mogą być z Polski):
      https://www.youtube.com/watch?v=oVfHeWTKjag

      Usuń
    4. Moniko - okropnie dziękuję Ci za to, że jesteś! :)

      Usuń
  3. No to gratuluję, spora ilość :)

    OdpowiedzUsuń